piątek, 27 lutego 2015

Do przodu

Nadszedł czas na założenie części. Nowe węże, filtr, termostat, pompa paliwa i przewody paliwowe, hamulcowe trafiły na swoje miejsce.




Bak został wyczyszczony i pomalowany.
Syrenka już co raz lepiej się prezentuje !

A więc postanowiłem zabrać się za szczegóły :D ...

Na pierwszy ogień poszły do polerowania elementy ozdobne, czyli listwy, ramki reflektorów, klamki itp. Ogólnie wszystko to, co miało się świecić a się nie świeciło :) .


Na szczęście udało się wszystko w miarę ładnie doprowadzić do takiego stanu jak klamka po prawej stronie czy też emblematy. Zostały tylko zderzaki, ale z tym czeka mnie więcej pracy ...

Po ciężkim dniu polerowania czas na odpoczynek, Syrenka również mogła odetchnąć :D ...



piątek, 6 lutego 2015

Silnikowe zagadki



Nadszedł czas na uruchomienie silnika. Ciężko było ruszyć pasek klinowy, więc zalałem cylindry na noc naftą. Następnego dnia, pełen motywacji do pracy udałem się do garażu. Tłoki "puściły" i nareszcie mogłem odpalić silnik. Wcześniej zakupiłem nowy akumulator aby Sarna miała siłę porządnie zakręcić rozrusznikiem :D Gdy wszystko było gotowe, przekręciłem kluczyk w stacyjce a tu cisza, nic się nie dzieje.... 

Na szczęście szybko trafiłem na przyczynę. Zapłon odcinał mały przełącznik ukryty pod kierownicą. A więc dobry patent anty-kradzieżowy ! :D

Po kilku próbach silnik odpalił, był strasznie rozregulowany i nie pracował równo, raz chodził na 2 cylindrach a raz na jednym, o trzecim nawet nie wspomnę. Wiedziałem wtedy że niezbędna będzie wizyta u mojego mechanika który zajmuje się klasycznymi samochodami :)



Kolejna lista części, które należy wymienić została spisana .
- uszczelka głowicy
- uszczelki gaźnika, króćca, pompy paliwa
- nowa pompa paliwa
- cały komplet węży chłodniczych
- filtr powietrza
- cewki i świece
- termostat

Robiło się już późno, więc resztę pracy czekało mnie następnego dnia ...







sobota, 10 stycznia 2015

Pierwszy przegląd.

Pierwsza diagnostyka wnętrza Syrenki.

Kiedy podniosłem maskę efekt mojego pierwszego wrażenia nie był dobry.
Właśnie wtedy dotarło do mnie ile jeszcze czeka mnie pracy  nad silnikiem aby wszystko dobrze działało i ładnie wyglądało.
Samochód był serio w złym stanie i nie dało się go w żaden sposób odpalić.
I tu zaczeła się zabawa..ale o tym napiszę trochę później...
Wróćmy do tego co ujrzałem po raz pierwszy pod maską...na pewno było dużo, dużooo pajęczyn,więc tak od razu wszystiego nie zobaczyłem, ale po ogólnym oczyszczeniu wszystkiego ujrzałem pełno różnych modyfikacji utworzonych przez mojego dziadka...
Zupełnie nie wiedziałem od czego zacząć i jak się do tego całego remontu "zabrać"  .
Ale nie poddałem się i razem z moją pomocną dziewczyną przestudiowaliśmy całą książkę Zdzisława Glinki aby dowiedzieć się WSZYSTKIEGO o naprawie samochodów typu syrena 105.

Najbardziej były zmęczone gumowe węże chłodnicze a uszczelki pod głowicą praktycznie nie było


 Lista najważniejszych rzeczy, które należy wymienić aby uruchomić silnik została zrobiona.
Pozostało tylko czekać na paczkę z polmozbytu . 

 .




Jak widać pod maską nie było ciekawie... 


Ale nie na długo :D

piątek, 26 grudnia 2014

Transport

Następnego dnia przy pomocy mojego dobrego znajomego, który jeździ lawetą przetransportowaliśmy Syrenkę do garażu w którym zacznie się cały szereg operacji aby doprowadzić ją do porządku. 




***



  Nieźle się wszyscy gapili kiedy jechaliśmy  z nią przez miasto.  
Tak jakby zobaczyli UFO :o






...no i dotarliśmy na miejsce...



W następnym poście napiszę o pierwszym przeglądzie tej fury,
Serdecznie Zapraszam. :)

Początek...


Witam

Dawno dawno temu, 35 lat wstecz mój dziadek stał się posiadaczem syrenki 105. użytkował ją do roku '82, po czym przy przebiegu 64 tys km. postanowił zrobić remont generalny i wstawić ją do garażu. Mam na imię Kamil, mam 20 lat i postanowiłem przywrócić ją do użytku. A więc zacząłem od wypchania jej z garażu gdzie stała tyle czasu. Oczywiście nie obyło się bez utrudnień. Zapadnięte resory znacznie utrudniały pracę. Po jakimś czasie udało się ją wypchać i przemyć. 

... po otwarciu garażu moim oczom ukazuje się Sarenka. Strasznie zaniedbana i pozostawiona w nieporządku.





... już na pierwszy rzut oka widać było że lekko nie będzie ;) . Na szczęście miałem pomocnika - moją ukochaną dziewczynę :D


Kilka wiader wody i daliśmy radę :) nawet lakier zaczął się lekko błyszczeć.