Następnego dnia przy pomocy mojego dobrego znajomego, który jeździ lawetą przetransportowaliśmy Syrenkę do garażu w którym zacznie się cały szereg operacji aby doprowadzić ją do porządku.
***
Nieźle się wszyscy gapili kiedy jechaliśmy z nią przez miasto.
Tak jakby zobaczyli UFO :o
...no i dotarliśmy na miejsce...
W następnym poście napiszę o pierwszym przeglądzie tej fury,
Serdecznie Zapraszam. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz